Dlaczego niektórzy celowo tak układają sobie życie, żeby być cały czas w drodze? W autobusie, w samolocie, na osiołku czy w rikszy - by wciąż przemieszczać się - szukając nowych lądów, by odkrywać je dla siebie. Po okresie transformacji ustrojowej w Polsce pojawiły się ułatwienia w podróżowaniu . Podpatrywanie świata dla wielu stawało się już wtedy sposobem na życ...ie. To było pokolenie wychowane na książkach Budrewicza, Kapuścińskiego czy Arkadego Fidlera. W „Lapidarium III" mistrz malowania słowem Ryszard Kapuściński napisał „Życzę ci, żebyś zawsze się dziwił. W dniu, w którym przestaniesz się dziwić, przestaniesz myśleć, a przede wszystkim - czuć". Pokolenie globtroterów garnących się ochoczo do zwiedzanie świata uznało, że autor zawarł w tym stwierdzeniu całą istotę podróżowania Wg niego podpatrywanie świata powinno polegać na poszukiwaniu nowych krain zdziwień, a także tym, by nie patrzeć obojętnie nie tylko na mijane krajobrazy, ale też na nędzę, choroby i beznadzieję najbiedniejszych. Było to bardzo spójne z postawą autora „Hebanu" który czul i rozumiał podobnie. Uważał on mianowicie, że życie w drodze - na trasie wyprawy - to przyjęcie postawy człowieka dziwiącego się. Takiego, który chce poznać ludzi żyjących inaczej niż on sam. Który jest tak samo otwarty na Latynosa, Eskimosa czy Indianina, jak i na stłamszonego ideologią obywatela totalitarnego państwa. Taką sama filozofie działania przyjęła firma Logos Travel Marek Sliwka nastawiając się na obsługę prawdziwych podróżników. Takich - którzy są skłonni przemierzać tysiące kilometrów, by zobaczyć uśmiech wysp, zmarszczki gór, splątane włosy wodospadów. Po to, by żyć w wymiarze przygody. W wymiarze zagadki.. We wspaniałym wymiarze Wielkiej Niewiadomej. Zgodnie z maksymą wypowiedzianą ustami Sokratesa: „To stan znamienny dla filozofa - dziwić się".
Tych chcących się ciągle dziwi i podglądać świat z roku na rok przybywa coraz więcej, bo coraz więcej ludzi pragnie zobaczyć na własne oczy cuda świata. Wychodząc naprzeciw tym zapotrzebowaniom nasza Organizacja stara się jak może przybliżyć na swoich wyprawach obraz innych światów. Sprawić by uczestnik Widział. Czuł. Słyszał. Bo żeby zrozumieć czym jest podróż prawdziwa trzeba poczuć na własnej skórze, drażniący zapach dżungli Swędzenie na całym ciele z powodu lejącego się po kręgosłupie potu, natręctwo owadów przysiadających na dłoniach. Dobrze też poznać to dziwne uczucie, kiedy próbuje się zaczerpnąć powietrza, a płuca nie dostają tyle tlenu, ile by chciały, bo na wysokości jest już dobrze rozrzedzone powietrze? Albo ten cudowny ścisk gardła i kłujące łzy cisnące się pod powiekami na widok tego, czego szukało się całe życie. Powracający z wypraw bardzo często chcą szczerze opowiedzieć o wszystkim co widzieli i czuli. Ale bardzo często stwierdzają, że sprawność komunikatywna języka jest zbyt mała, że nie da się tego uczynić, że trzeba po prostu samemu ruszyć na szlak.....

ZAMÓW NEWSLETTER