Dla tych, dla których zima powinna się skończyć zaraz po nowym roku rajem okazać się mogą Karaiby. Ten raj jest niezawodny także i teraz. Kuba, Meksyk, Dominikana nie zawiodą a nawet zaskoczą. Zaskoczą brakiem tłumów zwykle oblegających te niesamowite atrakcje. Poszwędać się więc można swobodnie po wyludnionych zaułkach miast pamiętających czasy kolonialne. Można zrobić sobie zdjęcie bez drugoplanowych postaci na tle prekolumbijskich budowli. Można wreszcie mieć na wyłączność jedną (albo i wiele) z urokliwych cenotes, czyli urokliwych studni krasowych. A jeśli ktoś chciałby poczuć się jak pirat z Karaibów albo jak w Jurrasic Park to... na pewno poczuje. Ikoniczne sceny z tych filmów były kręcone właśnie na Karaibach. Przyroda nieskażona cywilizacją urzeka i pozostaje na długo w pamięci. A wieczorem, po dniu pełnym wrażeń obowiązkowa biesiada ze wspaniałym jedzeniem, sprzyjającym piciem oraz muzyką. Karaibskie smaki, zapachy, dźwięki, kolory, dotyk przyrody pozostaje w pamięci na zawsze.