27 sierpnia sobota. Dzień jedenasty.
Cuzco.


Zmierzając do Cuzco (lub Cusco), robimy przystanek pod wzniesieniem, na którym jest cmentarzysko inkaskiej kultury pochówku. Rewelacja! Zdaniem przewodnika wieże pochówkowe wybudowali Inkowie. Ja tu widzę dwie struktury megalityczne, starą i młodszą. Owszem, Inkowie przejęli kult i istniejące już od wieków wieże, te z ogromnych idealnie dopasowanych bloków skalnych i tam chowali swoich zmarłych. Więc datowanie odnalezionych mumii mogło być mylnie powiązane z wiekiem budowli. Na innych zdjęciach pokazuję wieże pochówkowe zbudowane z mniejszych kamieni i to rzeczywiście mogli wznieść Inkowie. Panorama ze wzgórza cmentarnego na jezioro zapiera dech w piersiach.

https://photos.google.com/share/

Foto: Przedostatnie zdjęcie pokazuje stary i nowy styl. Na zdjęciu ostatnim jest widoczny cień. Pokazuję, że wszystkie grobowce mają wejście zorientowane na południe. Po drodze Raqchi i Świątynia Wirakocza. Region Cusco. Świątynia Wirakocza obejmuje długie na 14 km mury. Jeden segment to 16 metrów długi, 18 m wysoki i 2 m gruby. Mur główny składa się z 2 warstw, gdzie tylko w dolnej warstwie dostrzegam przykład kunsztu kamieniarskiego. Na niej dobudowano prymitywny mur z cegły. A te drobne kamienne mury służyły jako spichlerze. Widać stare i młode budownictwo. Przewodnik wyjaśnia, że Inkowie zaczęli budować te duże megality i już przy dolnej warstwie brakło im czasu na dokładność. Wtedy postanowili, że ta nadbudowa będzie kontynuowana łatwiejszą technologią z cegły. Takie wyjaśnienie nie wydaje się być logiczne. Do mnie bardziej przemawia sama budowla, gdzie widzimy, że mury wykonane zostały przynajmniej przez dwie lub trzy różne grupy kulturowe. Ja naliczyłem 3 style budowy w 3 epokach, 1- pra-Tiahuanaco. 2- Tiahuanaco. 3-Inkaska. No i "czwarty styl" to rekonstrukcje -takie kamienie osadzone na zaprawie murarskiej jak na kościółku.

https://photos.google.com/share/

Przed wjazdem do doliny Cusco powitała nas wielka brama, blokująca wejście do doliny. Trzeba było za czasów inkaskich opłacić tam myto. Wieczorem mamy możliwość zwiedzenia Cusco. Rewelacja! Udało nam się z Bartkiem znaleźć w centrum miasta stare mury, o podstawie 80 m x 55 m i wysokie na 4 do 5 m.

https://photos.google.com/share/

Nasuwa się pytanie, dlaczego Hiszpanie nie rozkradli ich na katedrę? Bo były za ciężkie! Postanowili użyć ich jako solidne fundamenty i postawić na nich własną budowlę. W nagrodę za całodzienne zmęczenie weszliśmy z Bartkiem na drinka do knajpki z lokalną muzyką. Językiem, który przemawia do każdego myślącego jest matematyka. Podczas mojej wycieczki miałem okazję wiele razy powołać się na zaskakującą wiedzę matematyczną starożytnych. Ale najpierw podam przykład z Egiptu. Wielka piramida ma doskonałe proporcje geometryczne z zakodowaną liczba 2Pi. Gdy dodamy obwód podstawy 230,36 m x 4 i podzielimy przez wysokość piramidy, to otrzymamy 3,14… . To nie może być przypadek. Nachylenie ścian powstałe z wyliczenia tej właśnie wysokości, osiąga 52 stopnie. Taki kąt nachylenia nie jest oczywisty dla architekta i wykonawcy, bo o wiele wygodniej by było przyjąć 45 stopni jako połowę prostego kąta. Zastosowanie tak precyzyjnej geometrii sugeruje, iż w sposób oczywisty nasuwa się rozumowanie, że nie mogli tego dokonać zwykłe ludy pasterskie z neolitu, tylko architekci starożytnej zapomnianej cywilizacji. Czy tego samego doszukam się w Ameryce? Tak. Podobne proporcje lecz tym razem dokładnie 4Pi odnaleziono w Piramidzie Słońca w Teotihuacan w Meksyku. Oficjalnie liczbę PI odkryli dużo później Grecy.

ZAMÓW NEWSLETTER