24 sierpnia środa. Dzień ósmy.
Titicaca i przejazd do Boliwii.
Titicaca możemy tłumaczyć z języka keczua, jako szara puma albo z Ajmara, jako polująca puma. Mamy zaplanowany rejs łodzią motorową na wyspy Uros. Genetyka i uroda ludu Uros jest odmienna od pozostałych Indian. Jest ponoć najstarsza w tym regionie. Rysy twarzy bardziej przypominają Mongołów aniżeli Indian. Ich oczy są skośne, co bardzo “martwi” antropologów głównego nurtu nauki, gdyż w klasyczny sposób nie można tego wytłumaczyć. Wysiadamy z łodzi i wchodzimy na pływającą i zamieszkałą wyspę zrobioną z trzcin, grubą na 2 m. Budowa jej zajmuje jeden rok i składa się z części korzeni totory o grubości 1 m i nadbudowie trzcinowej grubości również 1 metra. Pod wyspą jest 12 m wody do dna. Średnica jednej wyspy wynosi zaledwie 30-40 m, na której żyje około 8 rodzin. Każda wyspa ma własnego wójta. Takich wysp obecnie jest około setki. Język ajmara rozpowszechniony wokół jeziora i okolic jest starszy od keczua, którego używali Inkowie.
https://photos.google.com/share/
Zmierzamy do Boliwii a granicę przekraczamy na przesmyku lądowym przecinającym jezioro. W Copacabanie zatrzymujemy się na obiad a potem podziwiamy sanktuarium. Zmierzając do La Paz nadal zachwycamy się widokami odbijającej się Kordyliery andyjskiej w jeziorze Titicaca. Wieczorem przechadzamy się z Bartkiem przez zatłoczone uliczki La Paz.
https://photos.google.com/share/
Celem mojej wyprawy będzie dostrzeżenie najstarszych artefaktów i budowli, które przeczą zdrowemu rozsądkowi. Chcę odnaleźć ślady człowieka z epoki paleolitu i neolitu. Ale nie człowieka prymitywnego myśliwego, posługującego się krzemiennym pięściakiem lub łukiem, lecz człowieka z paleolitu, posiadającego wiedzę techniczną kamieniarską, przekraczającą obecny stan wiedzy inżynierów z XXI wieku. Domyślam się, że miejscowi przewodnicy będą przedstawiali wersję, iż te wielkie budowle w Tiahuanaco wykuli prymitywnymi narzędziami Indianie i co gorsza Indianie żyjący w naszej erze. Zajmuję się tym tematem już od wielu lat i w oparciu o dokonania naukowców, tych spoza głównego nurtu nauki, wiem, że większość dużych megalitów jest po prostu przycinana narzędziami mechanicznymi. Inkowie nie mogli posiadać takich narzędzi! Oczywiście dowody w postaci zdjęć, -dokumentujące ślady cięcia maszynowego, przedstawię w kolejnych dniach wycieczki.