Staram się zwiedzać świat takim jakim jest próbując dostrzec zarówno jego blaski jak i cienie. Niekiedy nawet bardziej cienie. Taki świat bez retuszu i bez coraz bardziej wszechobecnego blichtru. Świat, o którym zapomniał Bóg i ludzie. Są to często ubogie, ale niezwykle piękne krajobrazowo regiony, zamieszkane przez życzliwych, przyjaznych ludzi, do których nie dotarła jeszcze zaraza turystyki masowej. To idealne wręcz rewiry do uprawiania turystyki zrównoważonej, którą polecam i której też sam coraz bardziej schlebiam. Taka turystyka ma głęboki sens - z jednej strony bowiem wszystko, co zastaje się na miejscu daje lepsze i prawdziwsze wyobrażenie o kulturze, sposobie życia i sposobie na przeżycie. Według takiej maniery zwiedziałem poszczególne kontynenty, zdobywając przy okazji stosowne doświadczenie. Później oprzyszedł pomysł na otwarcie niszowego biura podróży z ofertą na cały świat, adresowaną dla ponadprzeciętnie uzdolnionych krajoznawców. Oczywiście, aby działać na światową skalę, trzeba było wcześniej zbudować zaplecze, składające się z pilotów i przewodników. Na jakiś czas zmieniłem się więc w "łowcę głów", aby pozyskać do współpracy jak najwięcej fachowców, ludzi lekko zakręconych, pasjonatów na pograniczu lekkiego nawiedzenia. Takich, dla kktórych praca jest zabawą, a zabawa pracą... Moją rolą było stworzenie Organizacji Przodującej Ideologicznie w zbożnym dziale przekazywania i objaśniania świata. Powstał katalog ofert pod nazwą "Podróże z Pasją", obejmujący swym zasięgiem podróże na wszystkie kontynenty. Prawdą jest, że świat w dobie globalizacji staje się powoli Globalną Wioską i zaczyna się coraz bardziej unifikować. Turystyka masowa także wybitnie się do tego przyczyniła. Dlatego coraz większym powodzeniem cieszy się turystyka zrównoważona. W małych grupach, często poza utartym szlakiem, omijając szerokim łukiem znane kurorty. Coraz trudniej o dziewicze miejsca, co nie znaczy, że zależy zniechęcać plany eksploracji regionów prawie nieznanych.